Naturalnebieganie.pl

Artykuły

Autor: Redakcja
Data: 15.06.2021
Altra Team Red vs. Rivera – wielki test ambasadorów Altra

Szosowa nowość w ofercie marki Altra szybko stała się chętnie wybieranym modelem przez biegaczy. Zupełnie nowa propozycja zainteresowała także członków Altra Team Red, którzy od kilku miesięcy sprawdzają jej właściwości na trasach w całej Polsce. By dowiedzieć się, czym tak naprawdę jest Rivera, warto zapoznać się z oceną ambasadorów. Przygotowane recenzje z pewnością powiedzą więcej, dla kogo przeznaczone są te buty biegowe. Zapraszamy do zapoznania się z przeglądem opinii biegaczy zrzeszonych w naszym teamie.

Marcin Kęsy

Rivera – dynamiczna ‘szosówka’ na szybsze treningi i starty

Buty startowe oraz startowo-treningowe w większości przypadków mają znacznie prostszą konstrukcję oraz mniejszą masę niż klasyczne, solidne amortyzowane buty treningowe. Altra to marka, która stara się zachować kompromis pomiędzy amortyzacją, dynamiką a lekkością. 

Jestem maratończykiem, a w mojej dyscyplinie im mniejsza masa, którą trzeba przenieść, tym większa szansa na większej prędkości. Każdy dodatkowy gram pożera dodatkową porcję energii. Nic dziwnego, że w bieganiu dąży się do obniżenia masy każdego elementu. Począwszy od wagi samego biegacza, a na obuwiu kończywszy. Od jakiegoś czasu korzystałem z modelu Escalante. Te buty do biegania sprawdzają się świetnie w warunkach, kiedy trening opiera się na krótkich odcinkach bieganych na pograniczu prędkości maksymalnych.

Model Rivera jest idealnym uzupełnieniem serii butów szosowych. Świetnie trzyma nawierzchnię, daje stopie stabilizację i sprężystość zarazem. Kształt protektora sprawdza się zarówno na asfalcie, jak i kostce brukowej czy nawet na szutrowych  duktach. Widać zdecydowaną różnicę kiedy „rozlewają się” przy uderzeniu o nawierzchnię, dodając dynamikę podczas biegu. Stopa układa się w nich zupełnie płasko, więc czuć, jak mocno angażuje łydkę. Ponadto, efekt ten potęguje elastyczna podeszwa łatwo poddająca się palcom w czasie wybicia. Amortyzacja została dobrana idealnie do ścigania. Buty biegowe Altra Rivera nie posiadają zbędnych warstw pianki, w których zapadasz się na wyścigu. Równocześnie nie ma też problemu z tłuczeniem nogą o asfalt. Lekka i zgrabna konstrukcja, niska waga, przewiewność – wszystko, co jest lub powinno zostać charakteryzować model przygotowany do szosowych walk o upragnione rezultaty.

Z góry wydaje się szeroki (to charakterystyczne dla marki Altra), a mimo to idealnie dopasowuje się nawet do wąskiej stopy. Moim zdaniem, model Rivera zdecydowanie nadaje się na szybsze treningi i starty. Na rekreacyjne bieganie raczej nie. Jestem zawodnikiem lekkim, biegającym ze śródstopia, więc przejście na ten wyścigowy model nie był zaskoczeniem dla aparatu ruchu. Jeśli jesteś jednak osobą, którą dopiero przestawia się na bieganie w obuwiu z zerowym dropem, to jest to bardzo dobra propozycja.

Marcin Kęsy
Altra Rivera

Biegający Rodzice

Wygoda, lekkość i szybkość – to właśnie Rivera

Lucyna

Odkąd sięgam pamięcią, „uciekałam” od twardych nawierzchni. Prób było naprawdę dużo, butów tyle samo, aby w końcu jedno współgrało z drugim. Zawsze było coś nie tak – otarcia, ściśnięte palce, pęcherze. Czułam, że klepię asfalt, a nie biegnę z przyjemnością, więc twarde nawierzchnie były naprawdę rzadkością w moim bieganiu.

Pewnego dnia w moim domu pojawiły się buty biegowe Altra Rivera. Model, który totalnie mnie zaskoczył! Pierwsze wrażenie to lekkość. Gdy wzięłam je do rąk, pomyślałam: „spokojnie, nie ma, co się ekscytować”. To na razie tylko lekkość, a ważne będzie to, co będę czuła biegając. Próbę generalną zrobiłam jeszcze tego samego dnia i myślałam, że latam! Co jakiś czas patrzyłam na stopy, sprawdzając czy mam jeszcze te buty na stopach. W tamtym momencie nie czułam nic oprócz radości, że biegam po twardym podłożu i absolutnie nic mi nie przeszkadza, ale trzeba było testować dalej. Postawiłam na asfaltowy tydzień, bo musiałam sprawdzić czy pojawi się jakiś mankament. Obecnie przebiegłam w nich 80 km i z moich obserwacji wynika, że jest to but lekki, świetnie trzyma stopę. Ma się wrażenie, jakby biegało się boso, Rivera to z pewnością szybkie buty do biegania. Nie czuje się uderzenia stopy o podłoże, więc amortyzacja także na duży plus. Przez ten czas nie miałam żadnych otarć, nic mi nie przeszkadzało. Nie mogę powiedzieć złego słowa na Riverę, bo w mojej ocenie na razie takie nie istnieją. Będę nadal biegać i wyciągać wnioski i na pewno dam znać, co czuję!

Miłosz

Zakładając Riverę w domu, już wtedy byłem pod wrażeniem tego buta. Cholewka mówi sama za siebie, że nic nie będzie uciskać czy uwierać co w 100% gwarantuje wygodę stopy.

Jak każdy muszę napisać, bo to prawda, że Rivera to buty do biegania, które zakładasz i zapominasz, że masz coś na nogach. Nawet po przebiegnięciu 10 km nie czułem, że mam je na sobie, co dawało mi pełen komfort.

Odnośnie podeszwy – sprawdzenie jej na sucho przekonuje, że będzie dobrze się trzymać nawierzchni, co potwierdziło badanie w terenie. Dzięki miękkiej gumie ma się wrażenie, że but dokleja się do podłoża. Elastyczność i sprężysta amortyzacja sprawia, że biega się w nich naprawdę naturalnie, czyli dokładnie tak, jak przekonuje Altra.

Jest tak, że każdy nowy but trzeba wybiegać, że pierwsze treningi nie mogą wiązać się z długim kilometrażem. Altra to jedyna marka, którą bez obaw mógłbym wziąć nówkę sztukę na jakieś ultra i tak samo jest z Riverą. Buty biegowe są znakomicie wykonane. Nie ma w nich, co by mogło uprzykrzyć biegaczowi pierwsze kilometry.

Porównując Riverę do butów trailowych, wypada lekko mniejsza. Mam rozmiar 46 i jest ona dla mnie w sam raz. Doba rada dla kupujących, gdyby ktoś się zastanawiał, jak wygląda kwestia rozmiaru.

Podsumowując, Rivera to znakomicie wykonany but bez żadnych kompromisów dla jakości i komfortu biegania. Świetnie sprawdza się na treningach i na pewno powymiata w niejednych startach. Jest tak wygodny, że jeżeli używałbym go do chodzenia na co dzień, moje stopy byłyby zachwycone!

Biegający Rodzice
Biegający Rodzice
Altra Rivera

Dominik Brosze

Jak komfort i świetna przyczepność, to tylko Rivera

Altra Rivera – jak na razie pokonałem w butach Rivera ok. 60 km. Biegałem głównie po asfalcie, ale była też nawierzchnia z kostki brukowej. Większość kilometrów zrobiona na suchej nawierzchni – pod koniec jednego z treningów zaczął padać deszcz i jakieś 4 km mokry asfalt. Jakie odczucia? Same plusy. But odpowiednio trzyma się stopy. Na wielki plus zasługuje waga Rivery. Podczas biegu zapomina się, że ma się je na stopach. Jeśli chodzi o amortyzację, to dla mnie bomba! Nie czuję twardej nawierzchni, a na mokrym asfalcie buty do biegania dobrze trzymały się podłoża bez poślizgu. Szerokość buta – jak zawsze rewelacja! Największym plusem jest jednak niebywały komfort. Altra stworzyła sprzęt, w którym biegam kolejne kilometry wygodnie i (co istotne!) w suchych skarpetkach. Brawo!

Altra Rivera

Rysiek Kętrzyński

Ultras na skraju szosy stawia na Riverę

Jak ja nie cierpię klepać asfaltu… No, ale nie zawsze jest czas, żeby wyskoczyć pobiegać po leśnych ścieżkach, mimo iż mieszkam w Krośnie, czyli tuż przy Głównym Szlaku Beskidzkim i na Cergową, do Iwonicza lub Rymanowa mam rzut mokrym beretem.

Trzeba mieć pod ręką buty biegowe, które poniosą moje ciężkie 100 kg chodnikami w mieście. Kiedy 10 lat temu zaczynałem truchtać, to kupiłem najtańsze buciki, bo przecież nie wiadomo czy mi się to spodoba. Kupiłem białe i codziennie zabierałem je na bieżnię żużlową – zajechałem je szybko. Na 46. urodziny uklepałem 46 km na bieżni tartanowej (115 okrążeń) i na tym miał być koniec z „głupim”, długim bieganiem po twardym. No i wtedy przyjechały do mnie Rivery… Przez te buty wracają człowiekowi myśli o wystartowaniu w jakimś co najmniej półmaratonie asfaltowym. Są boskie, wygodne, śliczne, przewiewne, mięciutkie tam, gdzie trzeba, twarde… też tam, gdzie trzeba! Akurat dotarły w takim momencie, że nogi odpoczywały, więc miałem nie biegać kilka dni. Zabrałem je zatem na spacer do Lidla, potem z Wandą (córką, lat 1,5) pokręciliśmy się po osiedlu i wieczorem nie wytrzymałem. Przecież, jak sobie potruchtam kawałeczek, to nogi i tak będą odpoczywać. Nie wiem, co Altra tam nawkładała do środka. Nie znam się na tych kosmicznych technologiach i niewiele mi mówią te wszystkie nazwy jak podeszwa Altra EGO czy Innerflex itp. Nie podniecają mnie takie rzeczy, gdy o nich czytam. Na zakupach kręciłem się między regałami z dzikim uśmiechem, a jak ruszyłem lekkim truchtem, to poczułem to wszystko, co tak dziwnie się nazywa. Oj, jak się przyjemnie w nich biega! Wróciłem do domu po 12 kilometrach. Tak się pokochaliśmy, że tydzień później zamówiłem drugą parę, taką do chodzenia na co dzień. Przecież, dopóki tuptam po suchym to OK, ale jak już umorduję tę parę do biegania, to w czymś w miasto też trzeba wyjść i dlaczego nie dać sobie przy okazji dodatkową frajdę super wygodnymi i przy okazji świetnie wyglądającymi butami.

Altra, zepsuliście mnie! Jestem ultrasem i nie cierpiałem klepać asfaltów…

Altra Rivera

Sylvetta Księżniczka Wiatru

Bo Rivery są jak filety – same plusy, żadnych minusów 🙂

Moją recenzję modelu Rivera powinnam zacząć od przeprosin. Na buty trailowe od Altry czekałam, zacierając ręce i nogi, natomiast w asfaltowej propozycji Altry nie pokładałam nadziei. Ot – but jak but. Nie dogadywałam się z asfaltówkami niemal od zawsze (a przetestowałam kilka par i zawsze było coś nie tak – i to takie coś, co przekładało się na cierpienie moich stóp). No i zostałam sprowadzona na ziemię… Ba! Na asfalt! A więc – sorry, Altra Rivera – miałaś racje!

Buty do biegania Altra Rivera to 197 gramów dobra. Lekki, przewiewny model z zerowym dropem (kocham) i umiarkowaną amortyzacja oraz niezwykle elastyczną podeszwą. Pianka Ego, która na fotach sprawiała wrażenie „takiej o gumy”, jest w rzeczywistości miła w dotyku i komfortowa. Świetnie trzymają piętę, a przy tym dają dużo przestrzeni na palce, ale bez wrażenia, jakbym biegła „w ciapach”. Chyba to jest dla mnie kwintesencja świetnego buta biegowego. Jako posiadaczka  bardzo wąskiej stopy wierzyłam, że powinnam mieć „wąskie dobrze trzymające buty”. Kończyło się bólem mojego haluksa, którego odziedziczyłam po babci i który po długich biegach bardzo doskwierał – łącznie z niespaniem w nocy. Jak się okazuje, Rivera to but doskonale łączący dopasowanie w okolicach piety z komfortem palców. I to właśnie znak rozpoznawczy marki Altra!

Rivery polecam bez mrugnięcia okiem. Znacie film o filetach? Jeśli nie to odpalcie YouTube. Bo Rivery są jak filety – same plusy, żadnych minusów. Jak na razie, oczywiście. Czekam na więcej!

Altra Rivera turkusowe

Marcin Krebs

Komfort i swoboda biegu przy umiarkowanej amortyzacji

Altra Rivera – nowe dziecko w rodzinie amerykańskiego producenta obuwia ma stać się następcą uwielbianego i znanego modelu Altra Torin. Czy Rivera jest w stanie zdobyć serca tylu zwolenników? Myślę, że tak. Rivera to but treningowy na twarde nawierzchnie. Idealnie sprawdzi się podczas biegów maratońskich i ultra, a dzięki swoim atrybutom zawodnicy lubiący krótsze i szybsze dystanse również powinni być zadowoleni. Co najważniejsze, but jest bardzo lekki i przewiewny, co przy długim wysiłku ma znaczy wpływ dla komfortu stóp. Jak każdy model ze stajni Altra posiada zerowy drop, co sprzyja bieganiu naturalnemu, czyli ze śródstopia. Rivera jest umiarkowanie amortyzowana, wpływając pozytywnie na nasze stawy, ale jednocześnie nie wyręczy ich i „nie rozleniwi”.

Buty do biegania Altra Rivera bardzo dobrze leżą na nodze, gdzie w części tylnej świetnie trzymają  piętę, a idąc w stronę palców, rozszerzają się, co zapewnia swobodę ruchu i przeciwdziała otarciom i pęcherzom, które często powstają w butach z wąskim „czubkiem”. Zastosowane technologie w podeszwie buta pozwalają stopie na dużą swobodę poprzez dużą elastyczność, a także na bezpieczny bieg przy mokrej i śliskiej nawierzchni. Ja Riverę wykorzystuję na treningach długich, ale także tych krótkich i szybkich, gdzie krótkie odcinki pokonuję na 90% swoich możliwości i z pełną odpowiedzialnością mogę napisać, że biegło mi się bardzo swobodnie.

Marcin Krebs
Marcin Krebs
Altra Rivera
Altra Rivera
Altra Rivera

Dawid Lulis

Rivera na parkowe szutry i szybkie, asfaltowe starty

Altra Rivera. Jest to następca bardzo udanego modelu Torin, w którym zrobiłem ponad 1200 km i nie sądziłem, że szykują się jakieś zmiany. Postanowiłem chwilę poczekać z opinią na temat tych butów biegowych i po przekroczeniu 500 km na bieżniku uznałem, że coś już o nich wiem.

Sam but, mimo zaliczenia wszystkich możliwych warunków atmosferycznych, nie nosi zbyt wielu śladów użytkowania. Podeszwa, czyli pianka Ego nadal porządnie odbija, a cholewka nigdzie nie pękła. Na słowa uznania zasługuje duży, mięsisty język, który przyjemnie przylega do stopy.

Podsumowując, w moim odczuciu Rivera to precyzyjny model, który na rzeczy swojej precyzyjności nie traci nic na komforcie. Jestem mile zaskoczony z tego połączenia. Używam go do wolnych, długich wybiegań w mieście (szutry w parkach, chodniki), ale nie zawaham się go wykorzystać także na szybkich asfaltowych zawodach.

Altra Rivera
Altra Rivera

Altra Team Red:

  1. Marcin Kęsy  Marcin Kęsy
  2. Lucyna i Miłosz  Biegający rodzice
  3. Dominik Broszen Ultra Trail Runners
  4. Rysiek Kętrzyński Cześć Tu Rysiek – Zabiegany jestem
  5. Sylwia Lasok Sylvetta Księżniczka Wiatru
  6. Marcin Krebs – Krebsik Pabianajs Runner
  7. Dawid Lulis Fizjoterapia Lulis